O studiach podyplomowych ajurwedy pisze ich założycielka: Grażyna Kotlorz
Nie pamiętam dnia, w którym zachwyciłam się (a może tylko zainteresowałam?) ajurwedą. I o ile zdaję sobie sprawę, dlaczego zajęłam się jogą i masażami, o tyle nie mam pojęcia, co kierowało mną, gdy zapraszałam do swojego życia ajurwedę. Na ile była to decyzja świadoma i przemyślana? Na ile spontaniczna i żywiołowa?
Pamiętam jednak doskonale to uczucie, które pojawiło się wraz z ajurwedą: jakbym wróciła do domu; jakbym brnąc w strugach deszczu, nareszcie dotarła pod gościnny dach. Tylko tyle.
I chociaż na początku niczego na jej temat nie wiedziałam, to miałam dziwne uczucie, że wszystko jest jasne i oczywiste. Nie było w tym patosu ani profetycznych wizji. Była prostota.
A potem, kiedy dla Górnośląskiej Wyższej Szkoły Handlowej w Katowicach tworzyłam program studiów podyplomowych z ajurwedy, miałam raczej przekonanie, że oto powstaje coś rozmiarami bliższe „Katarynce” raczej niż „Braciom Karamazow”. Mówiąc prosto: myślałam, że pierwsza edycja będzie edycją jedyną.
Tak się jednak nie stało. Minęło bowiem kilka lat, a my nadal szkolimy tych, którzy dzięki ajurwedzie chcą poprawić jakość swojego życia prywatnego i/ lub zawodowego. Nasi słuchacze przyjeżdżają do nas zarówno z różnych regionów Polski jak i z zagranicy.
Obok kierunku Ajurweda Holistyczna Koncepcja Zdrowia, który kształci w trybie stacjonarnym i online, powstała także Akademie Praktyków Jogi, a ostatnio pojawiły się dwie nowe propozycje: Masaże ajurwedyjskie- starożytna sztuka w nowoczesnym gabinecie oraz roczny kurs Jyotisha- astrologia wedyjska.
I tak zmieniając swoje życie, propagujemy uniwersalną filozofię ajurwedy. Opieramy się na źródłach starożytnych, ale stosujemy ją we współczesnych czasach. Mam nadzieję, że udaje nam się w tych działaniach zachować głęboki szacunek do źródeł.
Jedna z grup studentów, którzy ukończyli nasze studia, pięknie określiła ten proces edukacji jako „podróż przez las zwany ajurwedą”. Każdy wchodzi do tego lasu powodowany swoją własną potrzebą, intencją i motywacją. Ale potem idziemy razem. Ci, którzy wędrują dłużej i poznali już różne leśne ścieżki, dzielą się swoim doświadczeniem i prowadzą adeptów młodszych. Pasja bowiem to za mało. Potrzebne jest doświadczenie i budowana latami wiedza. Któregoś dnia rozstajemy się i od tej pory każdy kontynuuje wędrówkę na swój sposób.
Zapraszamy wszystkich, którzy czują potrzebę i mają odwagę, by podjąć trud wędrówki przez las zwany ajurwedą.