Skóra twarzy a dosze – Dagmara Zachciał
Jeśli proporcje żywiołów w nas samych zostaną zmienione, nawet najlepszy dla nas kosmetyk, sprawdzony tzw. pewniak, może okazać się nieskuteczny. Skóra twarzy a dosze.
Zaopatrując się w kosmetyki do pielęgnacji twarzy możemy spotkać się z oznaczeniem na etykietach „do cery normalnej/suchej/tłustej/mieszanej”.
Cechy te możemy łatwo zaobserwować jednak z własnego doświadczenia wiem, że aby wybrać kosmetyk, który choć z opisu może pasować idealnie do naszych potrzeb to trzeba trochę poeksperymentować, by finalnie dobrać ten, który rzeczywiście spełni swoją rolę.
Bywa jednak i tak, że nawet kiedy już zagości w naszych szeregach ten jeden jedyny to po jakimś czasie możemy zauważyć, że coś nie jest tak jak powinno. Zepsuł się? Firma produkcyjna zmieniła skład?
Może proporcje składników?
Najbardziej prawdopodobną odpowiedzią jest zmiana nas samych.
Pod kątem Ajurwedy możemy wytłumaczyć to w taki sposób, że proporcje żywiołów w nas samych zostały zmienione.
Może mieć na to wpływ pogoda (warunki atmosferyczne, pora roku), nasze nawyki żywieniowe, poziom nawilżenia zwłaszcza ten od wewnątrz, emocje, rytm dnia ale także chwilowe odskocznie od tego rytmu
Jak zatem pielęgnować swoją cerę by wychodzić jej potrzebom na przeciw?
Zacznijmy od tego, że każda dosza ma swoje własne cechy, dotyczy to również skóry twarzy.
I tak dosza Vata charakteryzuje się tym, że skóra jest cienka zwłaszcza ta wokół oczu.
Także starzeje się szybciej a ma na to wpływ tendencja do suchości i szorstkości.
Jednak to czego możemy Vatom zazdrościć to piękna opalenizna
Dosza Pitta z kolei skórę ma średniej grubości a jej proces starzenia jest adekwatny do wieku.
Może objawiać się także nierównym kolorytem, tendencją do występowania naczynek, piegów, pieprzyków.
Jest wrażliwa, ma także tendencję do podrażnień i przez to często zaczerwieniona a więc i opala się na czerwono.
Kapha natomiast starzeje się wolniej od pozostałych dosz a jej skóra daje wrażenie przypudrowanej.
Jest świetlista, jasna, opala się powoli.
Posiada jednak także tendencję do przetłuszczania się.
Dzięki znajomości tych cech łatwiej nam balansować i zaspokajać potrzeby nie tylko skóry ale przede wszystkim konkretnej doszy.
Jeśli zatem widzisz u siebie tendencję do przesuszania ale jednocześnie skóra jest wrażliwa to dobrze jest aby prawidłowo ją odżywić i nawilżyć od środka. Być może w ostatnim czasie pojawiło się w Twoim jadłospisie więcej ostrych potraw, a może kilka okazjonalnych lampek wina?
Zaobserwuj jak wygląda Twój rytm dnia, jakie emocje mu towarzyszą.
Autorka Dagmara Zachciał – o sobie: Mówi się, że kiedy chcesz się uczyć, nauczyciel sam pojawia się na Twojej drodze… I tak stało się w moim przypadku.
Kiedy szukałam odpowiedzi na moje pytanie, co mogę zmienić, by zrozumieć Siebie, natknęłam się na temat dosz. Gdy zaczęłam czytać, aż krzyknęłam w środku – TO JA!
I tak trochę po omacku i błądząc nieświadomie zaczęłam wchodzić w Świat Ajurwedy. Rozpoczęłam proces, w którym z czasem wszystko zaczęło się ze sobą łączyć, w którym zaczęłam dostrzegać Siebie ze zrozumieniem, czułością i wsparciem. To dzięki Ajurwedzie zaczęłam rozumieć swoje emocje, skąd się biorą, dlaczego reaguję w taki a nie inny sposób, skąd biorą się moje dolegliwości i w jaki sposób mogę sobie z tym radzić a nawet wyjść z nich. Nauczyłam się jak dbać o Siebie z uważnością na ciało, umysł i serce a przy tym korzystając z tego co już tak dawno temu podarowała nam Matka Ziemia. Czułam to całą Sobą, czułam, że jestem gotowa na więcej. Wszystko to co wydarzyło się w moim życiu w cudowny, wręcz magiczny sposób połączyło się ze Sobą w całość. Ajurweda otworzyła we mnie nowe pokłady energii, której zrozumienie doprowadziło mnie do pracy z energią Reiki i tak z połączenia tych dwóch i ja stałam się całością. Dziś wydarza się coraz więcej, a ja dzięki zdobytej wiedzy w Szkole Ajurwedy, inicjacji na uzdrowicielkę Reiki, i swojej odzyskanej sile – mogę pomagać tym, którzy też szukają zrozumienia, szukają przystani, by odetchnąć od chaosu i bólu. Mam na imię Dagmara i jestem certyfikowaną Konsultantką Ajurwedy oraz Uzdrowicielką Reiki I stopnia. Jestem także (a może przede wszystkim) mamą fantastycznego nastolatka oraz żoną cudownego mężczyzny. Wspólnie kroczymy przez życie korzystając z mądrości Ajurwedy, dzieląc się z innymi tym, czego sami doświadczamy na co dzień.